Przekąski, LIZAKI podczas jazdy ?

Jedzenie – przekąski, chrupki, paluszki lub LIZAKI podczas jazdy ?

To OGROMNE zagrożenie dla Twojego dziecka podczas jazdy autem. Zadławienie się to chwila, tym bardziej kiedy rodzic kieruje a dziecko samo je w foteliku. Ile razy jako dorośli pijąc, chociażby wodę się zakrztusimy ? A teraz dziecko jadące w foteliku dławi się, próbuje złapać oddech a Ty jako kierowca musisz natychmiast zatrzymać auto, nie zawsze są odpowiednie warunki do tego, wybiec, dobiec do dziecka, wypiąć z pasów i wyciągnąć a potem szybka pomoc. Zagrożenie, stres, pośpiech, strach.

Dziś znalazłam wywiad z jedną z mam, której dziecko, 3 letnia córeczka zadławiła się LIZAKIEM podczas jazdy !

Mama dobiegła do dziecka i ujrzała pusty patyczek, w tym momencie również pomógł policjant po służbie, po chwili dziewczynka wypluła lizaka i wrócił oddech, udało się uratować dziewczynkę, została nawet wypisana ze szpitala w ten sam dzień.

„Uczucie nie do opisania, co człowiek przeżywa w tej chwili” to słowa mamy podczas wywiadu.. „Ale absolutnie w tej chwili żadnego jedzenia, żadnego picia w samochodzie, gdyż za to można zapłacić naprawdę dużą cenę”

Czas na jedzonko to czas przerwy, nie stwarzajcie tak stresującej sytuacji własnemu dziecku oraz sobie samemu.

Warto również zapoznać się w jaki sposób pomóc dziecku, kiedy się zadławi. Pochylamy dziecko główką w dół w kierunku do ziemi, po tym uderzamy energicznie w plecki, między łopatkami 5 razy, aby udrożnić drogi oddechowe, jeżeli to nie pomoże, obracamy dziecko na plecki i uciskamy klatkę piersiową 5 razy a następnie obracamy znów na brzuszek, głową w dół i kontynuujemy uderzanie.

Dołączam film o pierwszej pomocy podczas zakrztuszenia.

 

Nie ! Dla jedzenia i picia podczas jazdy

Bezpieczeństwo na drodze – ważna lekcja

Ku przestrodze! Bezpieczeństwo na drodze – ważna lekcja

Usłyszałam ostatnio bardzo ważną rzecz: droga to dżungla. Zgadzam się z tym całkowicie. Ty jako kierowca możesz jechać bezpiecznie, ale na tej samej drodze poruszają się miliony innych kierowców.

Jestem tego doskonałym przykładem, a właściwie to mój tata. Jechaliśmy nad morze, przejechaliśmy z Konina około 500 km i dojeżdżając już do naszej docelowej nadmorskiej miejscowości, mieliśmy kolizję. Pani wyjeżdżała spod domu, dosłownie z bramy wjazdowej, i nie widząc auta mojego taty, wyjechała i uderzyła w nasz bok.

Tak więc nasze kilometry bezpiecznej jazdy zakończyły się na wyjeździe kobiety z domu. Całe szczęście, że mój tata nie jest piratem drogowym i jechał zgodnie z przepisami. W innym przypadku ta podróż mogłaby skończyć się bardzo źle dla mojego taty, mamy lub mnie.

Gdzie jest najbezpieczniej montować fotelik?
Często pytacie, gdzie jest najbezpieczniej montować fotelik samochodowy. Większość uważa, że za kierowcą. Ja się z tym nie do końca zgadzam. Tak naprawdę, najbezpieczniejszym miejscem jest środek tylnej kanapy, ale nie zawsze można tam montować fotelik. Więc, czy za kierowcą, czy za pasażerem, prawdopodobieństwo uderzenia jest 50/50.

U nas było uderzenie od strony kierowcy. Fotelik również był zamontowany po tej stronie. Na szczęście, Anastazji w nim nie było, bo właśnie po nią jechaliśmy.

Pamiętaj o bezpieczeństwie!
Uważajcie na siebie, uważajcie na innych, uważajcie w tej dżungli. Bezpiecznych podróży!

Przypominamy, że przed każdą podróżą możecie przyjechać do O Fotelikach, aby sprawdzić poprawność montażu fotelika samochodowego czy zapięcie dziecka w pasach.

Również o kolizji pisałam tu:

Ku przestrodze

A tu statystyki Policyjne dotyczące zderzeń i wypadków drogowych